Biskup wyprawił synowi huczny ślub w pałacu. Liczne skandale diecezji płockiej
Już w ubiegłym roku Katolicka Agencja Informacyjna opublikowała raport, w którym pisano o "patologiach w kościele".
Skandale w tej instytucji nie są niczym nowym, szczególnie w diecezji płockiej na Mazowszu. "Pomieścił się z gospodynią w kawalerce. W kościele się nie pojawiał, nie meldował się też na parafii. Sprawą zajmował się nawet Watykan. Spowodował zgorszenie, tym bardziej że na czas z korepetycji z biskupem kobieta odwołała lekcję dla parafian" - opisano w książce "Gomora. Władza, strach i pieniądze w polskim Kościele" Artura Nowaka i Stanisława Obirka. Mowa tu o Mirosławie Milewskim, który po wyjeździe do Anglii miał nawiązać nieprzystojące duchownemu relacje z korepetytorką języka. Czytaj dalej.
Płoccy biskupi mają długą historię podobnych skandali. W latach 1964 do roku 1984 rządził tu bp Bogdan Sikorski. W jego przypadku nawet Wikipedia podaje, że duchowny latami żył w konkubinacie, ba! Nawet doczekał się syna.
Gdy młodzian znalazł sobie wybrankę serca i zdecydował się na ślub, ojciec wziął go pod swoje opiekuńcze skrzydła. Nie miał oporów, by urządzić mu huczny ślub i wesele w... pałacu biskupim. Po tym "incydencie" papież Jan Paweł II odwołał Sikorskiego z urzędu i przekazał administrowanie diecezją Zygmuntowi Kamińskiemu, jednak formalnie niewiele się zmieniło - biskup wciąż był biskupem. Po śmierci pochowano go w katedrze płockiej.