PODSTĘPNY OSZUST

Biznesmen z Afryki zatrzymany. Handlarz złota z kopalni w Kongo wpadł w Warszawie

2025-02-07 7:52

W samym sercu Warszawy doszło do szokującego oszustwa! 33-letni obywatel Demokratycznej Republiki Konga, mieszkający na co dzień we Francji, podający się za afrykańskiego biznesmena, oszukał znanego warszawskiego jubilera, zostawiając w jego sejfie jedynie bezwartościowy tombak zamiast obiecywanego złota z kopalni w Kongo. Cała transakcja, wyceniana na ponad 500 tysięcy złotych, przypomina scenariusz rodem z filmu sensacyjnego.

Warszawa, Śródmieście. Policjanci zatrzymali biznesmena z Afryki. Oszukał jubilera na pół miliona złotych

Cała sprawa rozegrała się kilka tygodni temu, gdy tajemniczy 33-latek nawiązał kontakt z jednym z warszawskich jubilerów. Obiecywał mu sprzedaż 5 kilogramów „złota najwyższej próby prosto z kopalni w Kongo” – propozycja ta miała wzbudzić zainteresowanie nawet najbardziej wymagających kolekcjonerów.

Oszust przybył do stolicy wraz z dwoma wspólnikami. Negocjację ceny odbyły się w butiku należącym do znajomej pokrzywdzonego. Aby nadać całej transakcji wiarygodności, 33-latek umożliwił klientowi sprawdzenie niewielkiej próbki kruszcu – próbki, która faktycznie okazała się autentycznym złotem. Zachwycony jubiler zgodził się na zakup 2 kilogramów materiału za 120 000 euro, co przeliczone na polskie pieniądze daje ponad 500 tysięcy złotych.

Pokrzywdzony zabrał swoje pieniądze, a jego brat pojechał zawieźć zagranicznych handlarzy do hotelu. Po drodze wstąpili na obiad, w trakcie którego Polak nabrał podejrzeń, co do uczciwości biznesmenów z Afryki. Zadzwonił do swojego brata, prosząc, aby ten sprawdził paczki z pieniędzmi. Okazało się, że w środku zamiast banknotów jest zwykły papier. Okradziony jubiler natychmiast pojechał do restauracji. Gdy dotarł na miejsce handlarze na jego widok rzucili się do pieszej ucieczki. Jeden z nich został ujęty i przekazany śródmiejskim funkcjonariuszom − relacjonuje mł. asp. Jakub Pacyniak z policji.

Podczas dokładnych oględzin miejsc przestępstwa, eksperci kryminalistyki potwierdzili, że złoto pozostawione w sejfie to nic innego jak bezwartościowy tombak, a nie cenny kruszec prosto z kopalni w Kongo. Dodatkowo ustalono, że w trakcie negocjacji paczki z pieniędzmi zostały podmienione.

Podejrzany usłyszał zarzuty oszustwa i kradzieży mienia. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności, a sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, stosując tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. − W tej sprawie policjanci ze Śródmieścia prowadzą intensywne czynności ukierunkowane na zatrzymanie wspólników podejrzanego − dodaje mł. asp. Pacyniak.

Sonda
Dopuściłeś się kiedyś oszustwa?
Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają