W tym tygodniu protestujący zablokowali rondo w Mszczonowie. Dali miejscowej władzy znak, że będą walczyć także o zablokowanie budowy zakładów przetwórstwa śmieci i odpadów. Wszystko zaczęło się w zeszłym roku, kiedy firmy zajmujące się utylizacją śmieci kupiły działki leżące tuż obok siebie. - Nikt nas o to nawet nie zapytał. Tak jakbyśmy w ogóle nie byli mieszkańcami. Burmistrz Kurek obiecuje, że śmieci nie wpłyną na nasze zdrowie i środowisko, ale jakie ma dowody poza obietnicami? - pyta oburzona Magdalena Kalenik (57 l.).
Polecany artykuł:
Ziemię kupiło pięć przedsiębiorstw. CDS Recycling, ECO-RGS, Eco-Serwis, SARIA Polska, ZPU Hetman - to nazwy firm, które już wkrótce mogą zacząć swoją działalność w Mszczonowie. Najbliższe domy znajdują się kilkaset metrów od planowanej inwestycji. Burmistrz Mszczonowa Józef Grzegorz Kurek broni decyzji: - Według prawa działalność przemysłowa musi być oddalona od domów o 100 m. Wszystko jest zgodnie z przepisami. Przedsiębiorstwa kupiły działki, a decyzję środowiskową opiniują ochrona środowiska, Wody Polskie i sanepid. Jeśli te decyzje będą pozytywne, to ja nie mam tu nic do gadania - rozkłada ręce.
Polecany artykuł:
Protestujący spotkali się z burmistrzem, radnymi, a także reprezentantami firm. Mieszkańcy Mszczonowa jako argument na rzecz swoich obaw przywołali m.in. wyrok sądu apelacyjnego, który potwierdził uciążliwy zapach na terenie gminy Nadarzyn, który wydobywa się z tamtejszego oddziału PU Hetman.
- Przeszkadza to zaledwie kilku osobom, ich protesty mają charakter osobisty - odparował Mieczysław Ciechomski, prezes PU Hetman.
Władze obiecały jednak mieszkańcom serię dalszych konsultacji dotyczących „śmieciowego zagłębia”. Aktualnie mieszkańcy robią co mogą, aby ich głos został usłyszany.