- Paliło się dosłownie wszystko. Oprócz drewnianych ścian budynku w ogniu stanął też stojący w środku samochód oraz oleje, opony i inne łatwopalne płyny - relacjonuje kpt. Mariusz Redochoński z mazowieckiej straży pożarnej. W wielkiej akcji ratowniczej brało udział aż 18 wozów i 78 strażaków. -
Gasiliśmy pożar do godz. 21, ponad trzy i pół godziny. Jednak całkowicie zakończyliśmy nasze działania dopiero przed północą - mówi Redochoński. Garaż i wszystko, co się w nim znajdowało, uległo całkowitemu spaleniu. Wciąż ustalane są przyczyny pożaru. Jedną z hipotez jest celowe zaprószenie ognia.