12-latek i 19-latek, obaj czekali na autobus na przystanku przy ul. Gandhi, w rejonie skrzyżowania z aleją Komisji Edukacji Narodowej. Nagle w metalową wiatę wbiło się czarne bmw. Sądząc po zniszczeniach, auto musiało jechać z dużą prędkością. Metalowe elementy zadaszenia i drewniane deski z ławki są porozrzucane na dużym obszarze. Wszędzie są odłamki potłuczonego szkła.
Na miejsce zostały wysłane służby - policja, nadzór ruchu komunikacji miejskiej, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. - Początkowo mieliśmy informację o rannej jednej osobie. Ostatecznie pogotowie zabrało dwie osoby do szpitala. Obaj poszkodowani stali na przystanku - przekazała Małgorzata Wersocka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Nie wiadomo dlaczego kierowca bmw wjechał w przystanek. W zdarzeniu nie uczestniczyło żadne inne auto. - Możliwe, że się zagapił, lub wpadł w poślizg. Ustalamy dokładny przebieg tego zdarzenia. Kierowca był trzeźwy - dodała policjantka.