BMW rozbiło się o dwa drzewa i przystanek. Tak zginęli pod Kozienicami 46 i 51-latek
Co wydarzyło się w Przydworzycach pod Kozienicami, gdzie zginęli dwaj mężczyźni? Do śmiertelnego wypadku doszło w sobotę, 16 kwietnia, przed godz. 3, na drodze krajowej nr 79. Prowadzący samochód osobowy 46-latek, któremu towarzyszył 51-letni pasażer, jechał w kierunku Warszawy, gdy auto najpierw zjechało na pobocze, a później zupełnie wypadło z drogi. BMW uderzyło później bokiem od strony pasażera w przydrożne drzewo, później uderzyło w oddalone o 2-3 metry przystanek autobusowy, by uderzyć jeszcze w drugie drzewo, oddalone od wiaty o 2-3 metry, i w końcu wylądować w rowie. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu. 46-latek był mieszkańcem powiatu kozienickiego, jego pasażer mieszkał prawdopodobnie w tym samym regionie. - Byli oni kolegami - informuje Prokuratura Rejonowa w Kozienicach. 20 kwietnia śledczy wszczęli w tej sprawie postępowanie, które ma wyjaśnić szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku.
Czytaj też: Fatalny wypadek w zakładzie pod Ostrowią Mazowiecką! 42-latek walczy o życie
Czytaj też: Bydło stratowało 59-letniego rolnika! Koszmarne zdarzenie pod Mławą