Chłopcy zauważyli 3-latka, który bez opieki jeździł elektrycznym samochodem w okolicy ul. Koński Jar na Ursynowie. Dziecko jechało prosto pod koła pojazdów. 12-latkowie postanowili zainterweniować. Podbiegli do chłopca i zatrzymali go tuż przy krawędzi jezdni! Poprosili również przechodzącą kobietę, by skontaktowała się z policją. - Mundurowi pojawili się kilka minut po zgłoszeniu. Chłopcy opowiedzieli, co się stało. 3-latek natomiast powiedział, że był na spacerze z dziadkiem oraz swoim bratem i teraz nie wie, gdzie oni są. Przy dziecku nie było żadnych informacji, za pośrednictwem, których można było odszukać jego opiekuna - przekazał asp. szt. Robert Koniuszy.
CO ZA POTWÓR! Zastrzelił samicę bociana z zimną krwią, gdy wysiadywała jaja!
Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekuna. Na pobliskim osiedlu udało znaleźć się 72-letniego mężczyznę, który nerwowo szukał zaginionego chłopca. Dziadek wyjaśnił, że opiekował się jeszcze jednym wnukiem i nagle stracił z oczu młodszego z nich. Mężczyzna został pouczony przez mundurowych o prawnych konsekwencjach wynikających z niewłaściwego sprawowania opieki. Policjanci podziękowali chłopcom za wzorową postawę - Słowa uznania skierowane zostaną przez kierownictwo Komisariatu Policji Warszawa-Ursynów również do rodziców obu chłopców. Dzięki nim wszystko zakończyło się szczęśliwie - informuje Robert Koniuszy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.