BOIMY SIĘ przyjmować pacjentów! Przerażeni pracownicy przychodni mówią o braku zabezpieczeń

Liczba zakażonych koronawirusem rośnie w zastraszającym tempie. Jedna z najbardziej narażonych grup oskarża swojego pracodawcę o kompletną ignorancję. „Nie mamy zapewnionej żadnej ochrony przed pacjentami, którzy przychodzą i mówią, że mogą być zarażeni koronawirusem. Dopiero lekarze mają specjalny sprzęt i maseczki. U nas nic.” - żalą się w liście do redakcji „Super Expressu” pracownicy przychodni Lux Med. Mimo, że wszyscy chcą pozostać anonimowi, co tłumaczą strachem o pracę, takich informacji pojawia się więcej. „Zakładam, że pani prezes pracuje zdalnie i nie ma pojęcia co dzieje się w placówkach. Nie jednej, nie dwóch, ale wszystkich w Warszawie! Czy pracownicy mają maseczki? Mają rękawiczki?” - pyta jedna z pracownic przychodni.

KORONAWIRUS w Warszawie. ZOBACZ jaki sposób na zarazę znaleźli mieszkańcy Pragi-Północ!

To pytanie zadalismy bezpośrednio w Lux Medzie. - Sprzęt ochrony osobistej stosujemy zgodnie z wytycznymi i rekomendacjami Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób – otrzymaliśmy odpowiedź. - Nasze placówki otrzymują cykliczne dostawy maseczek, fartuchów, rękawic i przyłbic oraz gogli. Co więcej, jesteśmy obecnie na etapie montowania dodatkowych osłon w recepcjach, co ma na celu minimalizację ryzyka. Powołaliśmy specjalny zespół, który na bieżąco monitoruje rozwój sytuacji epidemiologicznej, regulacje i zalecenia organów państwa, jak również koordynuje działania w ramach wszystkich jednostek organizacyjnych. W ramach tych prac m.in. codziennie weryfikujemy, a w razie konieczności uzupełniamy nasze stany magazynowe w zakresie środków ochrony osobistej – wyjaśnia Maciej Mikołajewski z Lux Medu.

KORONAWIRUS zjadł rozsądek? Zakaz został wydany, handel mimo to trwa!