Nieuprzejmości między kierowcami zaczęły się już na al. Lotników, później zaczepiły o Ursynów, dalej aż do Idzikowskiego. - Pan, który jechał jaguarem, niekoniecznie zgadzał się ze sposobem prowadzenia autobusu, więc w końcu zajechał mu drogę - informuje podkom. Robert Koniuszy, rzecznik ursynowskiej policji. Nagranie pokazuje wyraźnie zdenerwowanych kierowców, którzy wymachują do siebie rękoma. Po chwili akcja przenosi się na pobliski trawnik gdzie dochodzi do zapasów pomiędzy kierowcami. Dwóch mężczyzn z VW Golfa, rozdzieliło zwaśnionych kierowców i załagodziło całą sytuacje. Po chwili wszyscy rozjechali się w swoje strony.
- Bójka to za dużo powiedziane - informuje policjant. Mężczyźni próbowali przekonać się do swoich racji, szarpali się. Żaden nie ustąpił. Obaj mężczyźni zgłosili się na komisariat na Ursynowie. Kierujący jaguarem twierdził, że kierowca autobusu uderzył w maskę jego samochodu i mógł go uszkodzić. Doszło również do naruszenia nietykalności. Policjanci pouczyli obu mężczyzn, że mają prawo złożyć zawiadomienie w tej sprawie. Wtedy sprawa trafi do sądu. - Do tej pory żadne zawiadomienie na policję nie wpłynęło - informuje podkom. Robert Koniuszy z ursynowskiej policji.
W MZA sprawa jest wyjaśniana. - Zachowanie, które widzieliśmy na filmie, jest niedopuszczalne, nieakceptowalne. Film ukazuje tylko fragment sytuacji. Dostaliśmy już raport od kierowcy, jest on teraz analizowany. – komentuje całą sytuację Adam Stawicki, rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych. Decyzja w sprawie kierowcy zostanie podjęta w najbliższych dniach. W tym czasie kierowca zamieszany w tę sprawę cały czas czynnie pracuje na liniach autobusowych.