Dumni reprezentanci wołomińskiego gangu, czyli "Buła" i "Bolo", wpadli w ubiegłym tygodniu. Obaj byli poszukiwani za puszczenie w obieg 13 kg heroiny i 15 kg marihuany. - Usłyszeli zarzuty dotyczące obrotu znaczną ilością środków odurzających. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani - mówi Tomasz Sitek z policji w Wołominie, która od miesięcy rozpracowuje groźną szajkę. Bandyci mają bowiem na koncie nie tylko dilerkę, ale także wymuszenia, haracze, rozboje i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Kryminalni dopadli także Agnieszkę B. (45 l.) i jej córkę Annę B. (26 l.), obie miały przy sobie mnóstwo pieniędzy pochodzących z przestępstw. Kobiety musiały przeczuwać, że ich dni na wolności są policzone, bo w czerwcu podczas policyjnej akcji, wpadło 39 członków tej grupy, w tym mąż Agnieszki B. Niektórych bandytów policja wyciągała w majtkach z mieszkań. Innych, jak np. Dariusza C. ps. Jogi (44 l.) dopadli na lotnisku, gdy wybierał się na wczasy do Bułgarii. Od początku śledztwa udało się dorwać już 46 osób. Nieoficjalnie mówi się, że do sukcesu policji przyczynił się Adrian M. (25 l.) znany diler i drogowy zabójca, który w grudniu 2015 r. potrącił 16-letnią dziewczynkę na Bródnie. Za współpracę z organami ścigania liczy na łagodniejszy wyrok.
Bolo i Buła już nie pohandlują narkotykami
2017-10-25
9:00
Kolejni bandyci w policyjnych sidłach. Kryminalni zatrzymali Tomasza K. ps. Buła (35 l.) i Marcina P. ps. Bolo (36 l.) wołomińskich gangsterów podejrzanych o handel kokainą i heroiną. Wcześniej za kraty trafili ich koledzy - w sumie aż 46 bandziorów.