2 kwietnia do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie wpłynęło zgłoszenie dotyczące nielegalnie magazynowanych odpadów w miejscowości Repki. Na miejscu zjawiła się policja i straż pożarna. To, co zobaczyli funkcjonariusze, było niewiarygodne. I bardzo niebezpieczne.
ZOBACZ TEŻ: Pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego. Dym dotarł już nad Warszawę!
- Oględziny przeprowadzone wspólnie z policją i strażą pożarną wykazały, że w magazynie znajduje się 210 pojemników o pojemności 1000 l oraz 40 beczek o pojemności 200 l z nieznaną substancją. Dodatkowo na zewnątrz budynku inspektorzy ujawnili 10 mauzerów. Jeden z nich był uszkodzony, a wyciekająca z niego substancja przedostała się do gruntu – poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie.
Co było magazynowane w zbiornikach? - Pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ pobrali do analiz sześć prób odpadów i jedną próbę gleby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ujawnione odpady zawierają m. in. kwas siarkowy oraz mieszaninę żywic - poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie.
ZOBACZ TEŻ: Rodzina DZIKÓW postanowiła odwiedzić... szkołę na Pradze-Północ
Co więcej, zarówno budynek, jak i teren, na którym ujawniono nielegalny ładunek, jest dzierżawiony przez firmę transportową, która nie posiada zezwolenia na magazynowanie odpadów. Sprawą zajmą się teraz odpowiednie organy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.