Dostrzegłam na podłodze zaklejony karton. Byłam ciekawa co tam jest. Otworzyłam go i jak zobaczyłam, że to niewybuch, nogi się pode mną ugięły - opowiada właścicielka garażu. Natychmiast zadzwoniła na policję. Po jej telefonie, we czwartek rano przy ul. Drewnickiej w Ząbkach zaroiło się od policji, strażaków i saperów. Ewakuowano 40 osób z 26 mieszkań. - Grupa saperów zabrała niewybuch na poligon – poinformował nadkom. Jarosław Sawicki.
Pisaliśmy o alarmie bombowym w Ząbkach
Wybuchowa pamiątka
Katarzyna N. podejrzewa, że pocisk moździerzowy zostawił w garażu jej były partner, Robert K. (47 l.): - Nigdy wcześniej nie wiedziałam tam tej paczki. To na pewno jego sprawka, jest zdolny do wszystkiego. A co by było, gdyby to wybuchło? Przecież mogło zginąć wielu ludzi - mówi przerażona mieszkanka Ząbek.
Ukradł samochód i zniknął?
Kobieta przyznaje, że nie miała łatwego życia: mężczyzna upijał się, wszczynał awantury i po prostu bił ją. Wreszcie sześć tygodni temu rozstała się z partnerem-brutalem. Natomiast w środę po południu zniknął spod firmy jej samochód, a mężczyzna miał do niego kluczyki. I też zniknął. Sprawa została zgłoszona na policję, mężczyzna jest poszukiwany.
ZAKAZANY ROMANS czy wielka tragedia? Gdzie jest 17-letnia Wiktoria?!