Informacja o znalezisku na budowie metra pojawiła się w sobotę. Mieszkańcy Targówka - z ul. Kondratowicza i Bazyliańskiej, dowiedzieli się , że w niedzielę o poranku muszą się ewakuować na kilka godzin. Przewidziana była akcja wydobywania pocisku.
- Poranek trudny, nie ukrywam. Dowiedzieliśmy się wczoraj od sąsiadów, że ewakuacja jest przewidziana na niedzielę na godzinę 6 rano i trzeba było zabrać niezbędne rzeczy i o szóstej wyjść - mówi jeden z mieszkańców Bródna.
Ewakuacja odbył się w reżimie sanitarnym, w maseczkach i z zachowaniem odpowiednich odległości od siebie. Nie wszystkie osoby mogły samodzielnie opuścić mieszkania. Policja i służby medyczne pomagały osobom chorym czy niepełnosprawnym.
Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka podała na Twitterze, że akcja dotyczy około 1,5 tysiąca mieszkańców. - Przy ewakuacji pracuje w niedzielę 90 policjantów i siedem patroli straży miejskiej - poinformowała.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeszcze przed godz. 6 w budynków w pierwszej kolejności karetki pogotowia zabrały trzy osoby, które przebywały na kwarantannie w związku z epidemią koronawirusa. Później osoby starsze i chore.
Po godzinie 11 ewakuacja mieszkańców z ośmiu budynków sąsiadujących z budową stacji na Bródnie zakończyła się.
Do akcji weszli saperzy, którzy przetransportują niewybuch na poligon do Torunia. Dlaczego akurat tam? - Do Torunia jest dobry dojazd. Autostrada. Chcemy, żeby drgania były jak najbardziej zminimalizowane - wyjaśnia Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak.
Bartosz Sawicki poinformował też
- To największy niewybuch, jaki odnaleziono do tej pory na budowie drugiej linii metra na Bródnie. Waży 250 kilogramów, ma 165 centymetrów długości i 50 centymetrów średnicy - przekazał Sawicki.
Przed godz. 13 wydobycie pocisku zakończyło się i mieszkańcy mogli wrócić do domów.