Marcin "Borkoś" Borkowski to anioł przemierzający ulice Warszawy swoim motoambulansem. Ratownik medyczny z powołania nie wie co to chwila wytchnienia. Po godzinach pracy nie odpoczywa – wsiada na swój oznaczony jednoślad i pędzi do wypadków, by jak najszybciej dotrzeć do potrzebujących pilnej pomocy. Na miejscu opatruje rannych i wykonuje reanimacje. Jego motoambulans jest niezawodny w korkach i już nie raz, był pierwszym ratownikiem, który dotarł na miejsce wypadku. "Borkoś" prowadzi również popularny kanał na YouTube, który ma już niemal 170 tys. obserwujących. Publikuje na nim głównie filmiki z akcji ratunkowych, do których jeździ, ale znajdą się również nagrania z kursów oraz poradniki, jak pomagać rannym.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w środę jeszcze o godz. 15 "Borkoś" jechał do wypadku przy ul. Szwedzkiej, gdzie motorower, którym kierował 15-latek, zderzył się z osobowym fordem. Chwilę przed godz.17 stołeczne media obiegła wstrząsająca informacja. Niezawodny "Borkoś" miał wypadek! Na skrzyżowaniu ul. Radzymińskiej i Folwarcznej na Pradze-Północ ratownik zderzył się z osobowym oplem. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił o szpitala na Szaserów. Przeszedł operację i jest w stanie śpiączki farmakologicznej. W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy na Patronite
Polecany artykuł:
Przygotowaliśmy specjalną fotogalerię, która przypomni, jak wiele warszawiacy zawdzięczają Marcinowi Borkowskiemu. Znajdują się w niej m.in. zdjęcia z akcji, w których uczestniczył. Koniecznie zobacz!