Na początku lutego w jednym z otwockich bloków zostały znalezione zwłoki 44-letniego mężczyzny. Już wtedy jasne było, że 44-latek nie zmarł śmiercią naturalną. Wszystko wskazywało na to, że został ugodzony nożem. Śledczy wzięli się więc do roboty i krok po kroku dotarli do sprawcy. - Do sprawy włączyli się otwoccy kryminalni, którzy najpierw ustalili, a później zatrzymali mężczyznę, 60-latka z Otwocka, który jak się okazało, był znajomym denata - relacjonuje nadkom. Daniel Niezdropa.
Zginęły w potwornych męczarniach. Jest dochodzenie.
Śledczy dość szybko wpadli na trop zabójcy. Okazał się nim 60-letni kolega ofiary. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyźni urządzili sobie libację suto zakrapianą alkoholem. Jak to zazwyczaj bywa podczas takich spotkań, doszło między nimi do kłótni. Krewki 60-latek ugodził podczas niej swojego o 16 lat młodszego kolegę. - Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. W międzyczasie dochodzeniowcy wspólnie z prokuratorem, gromadzili materiał dowodowy, który wykazał związek podejrzanego ze śmiercią 44-latka - mówi Niezdropa.
Zatrzymanego doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut popełnienia zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Podejrzanemu grozi teraz kara do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.