Do zdarzenia doszło późnym wieczorem przed jednym z klubów nocnych w samym centrum miasta. Promotor klubu, który zajmował się zapraszaniem przechodniów do środka, chcąc zachęcić, jak największą ilość klientów do odwiedzenia lokalu, dawał im „na dobry początek” 20 złotych do wykorzystania w barze. – Mężczyźni nie zostali wpuszczeni do klubu przez selekcjonerkę, z tego powodu opuścili lokal, jednak nie zwrócili wcześniej otrzymanych pieniędzy – przekazał „SE” podinsp. Robert Szumiata.
Pracownik lokalu wybiegł za złodziejami, chcąc odzyskać od nich gotówkę. W tym momencie doszło do szarpaniny, mężczyzna został przewrócony na ziemię i pobity. – Napastnicy zabrali mu biżuterię, którą miał na sobie i telefon. Pokrzywdzonemu zależało bardzo na odzyskaniu telefonu, więc zaproponował napastnikom, że da im 100 złotych w zamian za telefon. Napastnicy zgodzili się na taki układ, po czym uciekli z miejsca zdarzenia – dodał Szumiata.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Płyta nagrobna przygniotła 1,5-rocznego chłopca! Straszna tragedia na cmentarzu w Kamienicy
Jednym z napastników był 27-latek, który został zatrzymany chwilę później przed śródmiejskich wywiadowców. Drugi, 33-latek, został zatrzymany dwa dni później.
Mężczyznom grozi teraz nawet 12 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratora podjął decyzję o ich tymczasowych aresztowaniu na 3 miesiące.
Polecany artykuł: