Warszawa, Śródmieście. Brutalny atak pijanego mężczyzny po Paradzie Równości
Sytuacja miała miejsce w połowie czerwca bieżącego roku, chwilę po Paradzie Równości. Nastolatek wracał ze znajomymi tramwajem i był świadkiem homofobicznego ataku około 60-letniego, kompletnie pijanego mężczyzny na grupę dzieciaków. 15-latek, świadek zdarzenia, zwrócił mu uwagę. Wtedy został zaatakowany i zwyzywany od „pedałów”. − (Agresor red.) mówił, że sobie ch*** w dupę wsadzamy – opisuje chłopak.
W pewnym momencie pijany mężczyzna, który nie chciał dać za wygraną, wypchnął młodego nastolatka z tramwaju. Ten, postanowił podejść do policjantów i opisać cała sytuację. Funkcjonariusze wyprowadzili pijanego mężczyznę z tramwaju. Wysłuchali jego wersji i wersji 15-letniego poszkodowanego.
− Policjant powiedział mężczyźnie, że ma mnie przeprosić i podać mi rękę na zgodę – mówił w rozmowie z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” wyraźnie zszokowany chłopak. Na taki finał się nie zdecydował i prosił policjantów o poważniejszą karę w związku z naruszeniem jego nietykalności.
Finalnie mężczyzna został zatrzymany, jednak interwencja nie została zarejestrowana. Agresor trafił do izby wytrzeźwień w związku z tym, że wydmuchał promil alkoholu.
Nastolatek kilka dni później postanowił zgłosić sprawę w komendzie, zadecydował również o tym, by poinformować rzecznika praw obywatelskich i rzecznika praw dziecka. Na wszystkie wysłane pisma zaatakowany 15-latek nie dostał jeszcze odpowiedzi.