Brutalny atak na PKP Powiśle. „Krzyczałam, jak tylko mogłam najgłośniej”
Z relacji poszkodowanej kobiety wynika, że została ona zaatakowana w sobotę, 27 maja, parę minut po północy na schodach od kas stacji PKP Powiśle na peron. Kobieta, swoją historię opisała w mediach społecznościowych. „Złapał mnie na poziomie peronu i próbował wciągnąć w stronę parku (w tamtym miejscu jest „taras” łączący schody peronowe z równoległymi schodami z mostu do parku). Naprawdę niewiele brakowało, trzymałam się poręczy i ściany i krzyczałam jak tylko mogłam najgłośniej” - napisała.
Jak dodała, napastnika spłoszyli ludzie, którzy ruszyli jej na pomoc. „Dziękuję młodym ludziom, którzy odprowadzili mnie na dół i pomogli się uspokoić. Szczęśliwie skończyło się na poranionych palcach i naderwanych paznokciach” - przekazała, i przypomniała, że lata temu miejsce, w którym ją zaatakowano, słynęło z napaści i zboczeńców.
Mężczyzna zatrzymany „do sprawy”
Zaatakowana kobieta zgłosiła sprawę na policję. Jak przekazała w mediach społecznościowych, mundurowi zatrzymali mężczyznę. „Dotarli do monitoringu i dziś w nocy (poniedziałek, 29 maja – red.) dostałam wiadomość, że prawdopodobnie mają sprawcę i zapraszają mnie do siebie. Właśnie wyszłam z komisariatu. Faktycznie mają go!!!!!! Po sprawdzeniu monitoringu wczoraj późnym wieczorem policja zatrzymała go…. w tejże właśnie okolicy” - poinformowała.
Doniesienia o zatrzymaniu mężczyzny potwierdził w rozmowie z „Super Expressem” asp. szt. Artur Wojdat z Komisariatu Kolejowego Policji. - Wpłynęło oficjalne zawiadomienie. Zatrzymaliśmy do sprawy 38-letniego mężczyznę. Trwają czynności - przekazał nam policjant. Jak udało nam się ustalić, zatrzymany mężczyzna jest Polakiem, dobrze znanym policjantom z komisariatu kolejowego.
Sprawą zajęła się prokuratura.