Do tego brutalnego incydentu doszło w czerwcu 2020 roku. Na przystanku przy metrze Wilanowska ochroniarz rzucił się na mężczyznę dusił go kolanem i próbował założyć kajdanki. Prokuratura sprawdzała, czy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej mężczyzny z przystanku. Postępowanie zostało jednak umorzone i nikt nie usłyszał zarzutów. Dziś prokuratura ponownie zajęła się tą sprawą. Materiał dowodowy w postaci nagrania i zeznań świadka na nowo jest dokładnie sprawdzany. Z relacji kobiety, która wszystko widziała wynika, że mężczyzna nie był agresywny i nikogo nie zaczepiał. To ochroniarz podszedł do niego i zaczął okładać go pałką, dusił i użył gazu.
W czasie interwencji miał ją też obrażać. Ochroniarz pracował dla agencji Seltik, która patroluje przystanki w mieście. Według firmy ochroniarskiej mężczyzna z przystanku był pijany, agresywny i nie przestrzegał zasad korzystania z przystanku. Dlatego też zgodnie z prawem wobec niego zostały użyte środku przymusu bezpośredniego. Pracownik ochrony nadal jest zawieszony. Sprawa jest w toku.