Na pierwszy rzut oka budynki przy ul. Pełczyńskiego wyglądają na gotowe i czekają na uroczyste otwarcie. Niestety nie. A wszystko przez konflikt wykonawcy z urzędem dzielnicy. Okazuje się, że firma Skanska otrzymała od urzędników dwa rozbieżne dokumenty, na podstawie których realizowany jest projekt domów komunalnych na Bemowie. Przez te rozbieżności części robót nie uwzględniono w pozwoleniu na budowę. Chodzi m.in. o część wentylacji, oddymiania w garażach, część robót w pomieszczeniach sanitarnych i oraz montaż ekranu akustycznego. Ich wykonanie wymagało uzyskania zamiennej decyzji pozwolenia na budowę. - To leżało po stronie urzędu, w związku z brakiem tej decyzji roboty zostały wstrzymane, a Skanska wypowiedziała umowę w tej niezrealizowanej części - wyjaśnia Agnieszka Kania, koordynator ds. mediów z firmy Skanska.
Zobacz: Autobusy nie dowiozą od razu do II linii metra
Niewykluczone, że sprawa skończy się w sądzie, bo Skanska winę zrzuca na urzędników. A w przesłanym do "Super Expressu" wyjaśnieniu byłego burmistrza Bemowa Adama Łossana czytamy: "Wykonawcy przyjęli zlecone im roboty w trybie przetargowym. Firma Skanska zgłosiła zastrzeżenia do projektu budowlanego dopiero kilkanaście dni po podpisaniu umowy". Urząd podkreśla też, że zgodnie z umową wykonawca robót ponosi wszelkie koszty związane z "ewentualnymi komplikacjami na budowach".
Jak rozwiązać ten pat? Władze dzielnicy muszą teraz ogłosić nowy przetarg, by budowę budynków dokończyć. Ile to potrwa, nie wiadomo. Urzędnicy szacują jednak optymistycznie, że... już latem przyszłego roku pierwsi mieszkańcy będą się mogli wprowadzać do mieszkań przy ul. Pełczyńskiego. Pierwotnie kompleks domów z podziemnymi garażami, przedszkolem dla 200 maluchów i placem zabaw miał być gotowy w listopadzie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail