Bunt na Białołęce przeciwko planom sióstr zakonnych. Chcą sprzedać działkę, zanim plan zabroni budować w tym miejscu
Mieszkańcy Białołęki zaczęli bić na alarm, gdy siostry wycięły drzewa na działce przy ul. Wałuszewskiej. Znajduje się tam Przedszkole Niepubliczne Sióstr Rodziny Maryi. Już kilka lat temu okolicę obiegła wieść o deweloperze, który ma chrapkę na ten teren.
− Mieszkańcy opowiadają różne niesprawdzone rzeczy. Ziemia nie została sprzedana deweloperowi, a teren trzeba było uporządkować – twierdziła w 2019 roku cytowana przez portal tustolica.pl Barbara Król, siostra przełożona prowincjalna, ale przyznała, że „w perspektywie” myślą o sprzedaży działki, żeby móc utrzymać pozostałe zakonne budynki. Bulwersujący temat właśnie powrócił. Stowarzyszenie Białołęka Dworska otrzymało pismo od pełnomocnika sióstr, w którym zawiadamia on, że „na działkach w obrębie Ołówkowej, Wałuszewskiej i Bohaterów planowana jest inwestycja mieszkaniowa” z parkiem liniowym, siecią alej i pasaży.
Polecany artykuł:
„Ze względu na brak miejscowego planu zagospodarowania inwestycja ma zostać zrealizowana w ramach tzw „lex deweloper”, a plany inwestora „zostały zaprezentowane w biurze architektury i spotkały się z aprobatą miejskich urzędników”.
– Nowemu zarządowi dzielnicy żadne plany nie były prezentowane i żadna zgoda nie została wydana – zapewnia rzeczniczka urzędu dzielnicy Marzena Gawkowska. Wcześniej do urzędu wpłynęło kilka wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Ale żadna „wuzetka” na ten teren nie została wydana. Przyspieszenie tajemniczego inwestora na Białołęce wynika też stąd, że na zabudowę terenu pozwala studium zagospodarowania miasta, które z końcem 2025 r. straci ważność. W nowym dokumencie planistycznym urzędnicy chcą tam zachować tylko zieleń. Kto będzie szybszy?
− Słyszałam o tym, że grozi nam zalew zabudowy deweloperskiej. Tu się zaczyna trudniej żyć! My tu chcemy zieleni, a nie kolejnych bloków, to jest zabudowa podmiejska a nie kolejne śródmiejskie blokowisko − stwierdza rozmowie z „Super Expressem” pani Hanna, mieszkanka ul. Bohaterów.
− W opinii wielu mieszkańców Białołęka Dworska nie jest gotowa na przyjęcie kilku tysięcy nowych mieszkańców. Szkoły są przepełnione, nie ma odpowiedniej infrastruktury, a transport kuleje. Najpierw trzeba nadrobić zaległości potem budować kolejne apartamenty − wtóruje też radny Białołęki Filip Pelc.