Burmistrz Kobyłki szuka pracownika
Pod tą ofertą pracy pojawiła się lawina komentarzy. Nic dziwnego. Sposób, w jaki burmistrz Kobyłki Edyta Zbieć zachęca do podjęcia pracy w wydziale infrastruktury w Urzędzie Miasta, może zaskoczyć.
"Obecny kierownik właśnie odchodzi do spokojniejszej, mniej stresującej pracy. Jeśli nie boisz się wyzwań, telefonów z informacjami "że jesteś złodziejem, idiotą i ku…ą". Masz tzw. „jaja” - to jest wymarzona praca dla ciebie" - pisze na Facebooku Edyta Zbieć.
"Jeśli wiesz, że budżet miasta to ograniczone środki na łatanie dziur i równanie dróg, a do tego potrafisz to wytłumaczyć ludziom w sposób przystępny i kulturalny - to wymarzona praca dla ciebie. Jeśli pasuje ci, że bezpośrednio podlegasz mi - czyli spotykamy się często żeby przegadać i ustalić wszystkie sprawy wydziału. Jestem osobą konkretną, rzeczową i wymagającą, tego też wymagam od współpracowników. Jeśli lubisz pieniądze, które podobno szczęścia nie dają, ale pozwalają godnie żyć, to musisz wiedzieć że nie mam węża w kieszeni i dobrze zapłacę za twoją uczciwą pracę" - zachęca burmistrz Kobylki i podkreśla, że płeć kandydatów na oferowane stanowisko nie ma znaczenia.
Mieszkańcy są zachwyceni!
Pod wpisem Edyty Zbieć nie brakuje komentarzy. Jak się okazuje, takie bezpośrednie działanie Pani Burmistrz przypadło do gustu społeczeństwu.
"Tak super napisanej oferty pracy nigdy w życiu nie czytałam. Wszystkie takie szablonowe a ta jest wspaniała, ciekawa z prawdziwym wyzwaniem. Młodzi mogą się wykazać. Brawo Pani Burmistrz"
"Można? Można! Rzeczowo, po ludzku, zrozumiałym językiem bez zbędnego zachwalania podmiotu"
"Z taką ofertą pracy nigdy się nie spotkałam, jasno i szczegółowo SUPER pani BURMISTRZ"
"Konkretnie bez ściemy. Brawo Pani Burmistrz!"
"Zaje...te ogłoszenie. Pani burmistrz trafiła w dziesiątkę"
"Piękne, takich ogłoszeń potrzeba w tej naszej szarej rzeczywistości!"
Czy po takim przedstawieniu oferty znajdą się chętni na stanowisko w Urzędzie Miasta?