Stało się to co wydawało się nierealnie i odległe. Zachorowałem na Covid-19.
Test wykonałem niejako przy okazji, podczas wizyty u lekarza w zupełnie innej sprawie. Na szczęście nie mam mocnych objawów chorobowych – jedynie ogólne gorsze samopoczucie - pisze burmistrz. - Oczywiście niezwłocznie skontaktowałem się z sanepidem i przekazałem im wszystkie niezbędne informację, w tym listę osób z którymi w ostatnim czasie miałem bezpośredni kontakt.
PRZECZYTAJ TEŻ NASZĄ ROZMOWĘ Z BURMISTRZEM KUCHARSKIM
Na tej podstawie - jak już pisaliśmy w "Super Expressie", wytypowane zostały osoby, które skierowano na kwarantannę. Urząd dzielnicy funkcjonuje normalnie i nadal przyjmuje interesantów po wcześniejszym telefonicznym umówieniu wizyty. Prewencyjnie został on poddany ozonowaniu.
"Apeluję do wszystkich o nielekceważenie zagrożenia i obostrzeń sanitarnych. Jak dowodzi mój przypadek, ale też rosnąca z dnia na dzień liczba zarażonych, wirus wciąż jest groźny. W trosce o zdrowie własne, ale też w duchu odpowiedzialności za innych: nośmy maseczki, trzymajmy dystans, dezynfekujmy ręce!" - apeluje burmistrz Kucharski.
Ponieważ jest pierwszym stołecznym burmistrzem, którego dopadł wirus, jego telefon się urywa.
"Chciałbym podziękować za wszystkie wyrazy sympatii i życzenia zdrowia jakie do mnie od wczoraj trafiły. Jestem za nie bardzo wdzięczy i stanowią dla mnie ważną motywację." - napisał burmistrz.
Jak przyznał nam, ucieszył się i było mu bardzo miło, gdy zadzwoniła do niego z pytaniem o zdrowie była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
CZYTAJ TEŻ O AKCJI CBA W URZĘDZIE W WOŁOMINIE. ZATRZYMANI ZA ŁAPÓWKI