Handlowcy zmuszeni byli do opuszczenia bazarku istniejącego od 102 lat! Dostali miejsce zastępcze około pół kilometra dalej, między blokami przy ul. Skorochód-Majewskiego. Tam do dyspozycji mają pawilony i parking. - Tu jest o wiele mniej miejsca, nie mamy gdzie rozłożyć połowy towaru! Śmierdzi z kanalizacji, jest słaba komunikacja i potwornie gorąco pod plastikowym dachem. Na razie nie mamy prawie w ogóle klientów. Ludzie byli przyzwyczajeni do kultowego bazarku przy samej ulicy - żali się Haturia Roza (60 l.), handlująca artykułami do gospodarstwa domowego.
Polecany artykuł:
Tymczasem na terenie byłego już targowiska u zbiegu Banacha i Grójeckiej trwa rozbiórka pawilonów. W ich miejscu stanie blok Towarzystwa Budownictwa Społecznego z miejskimi mieszkaniami na wynajem.
Bazar przy Banacha był bardzo dobrze skomunikowany. Bezpośrednio przy nim znajdował się zespół przystanków linii tramwajowych i autobusowych. - Ludzie mieli wygodnie, blisko do autobusu. Teraz nikomu nie jest lepiej, chyba że inwestorowi, który buduje bloki – wtóruje Magdalena Grzegorzewska (30 l.), która ma teraz stoisko pod namiotem na środku parkingu. Niezadowoleni są też kupcy. - Nie idę nawet na ten zastępczy bazarek, bo za daleko – stwierdza krótko Danuta Iwańska (87 l.).
A to nie koniec dramatu sprzedawców. Targowisko zastępcze będzie działać tylko do zakończenia budowy TBS-ów. Później kupcy będą musieli szukać sobie innego miejsca. - Zakładamy, że to będą dwa, góra trzy lata. Między blokami przy ul. Skorochód-Majewskiego, ma docelowo powstać skwer. Sprzedawcy są świadomi takiej perspektywy – uważa wiceburmistrz Ochoty, Ewa Kacprzak-Szymańska.