Burza śnieżna w Warszawie. Totalny paraliż miasta
Czegoś takiego w Warszawie dawno nie było. Prawdziwa burza śnieżna! Przyszła znienacka i sparaliżowała cale miasto! IMGW informowało w poniedziałek (15 stycznia), że przez centralną Polskę przechodzą burze śnieżne. "Na obszarze Polski centralnej występują lokalnie burze śnieżne z porywami do około 70 km/h" - brzmiał komunikat.
W zaledwie kilkadziesiąt minut w stolicę zasypał biały puch. Drogi i chodniki błyskawicznie pokryła gruba warstwa śniegu. Kierowcy znaleźli się w tarapatach. Autobusy miejskie, nie mogąc podjechać pod górę, blokowały przejazdy, a mniejsze auta ślizgały się się oblodzonych jezdniach. Nie brakowało stłuczek i kolizji.
Paraliż Warszawy trwał aż do północy. Zarząd Oczyszczania Miasta od godz. 14 miał pełne ręce roboty. Na ulice stolicy wyjechało 170 pługosolarek, które w pierwszej kolejności zabezpieczały kluczowe jezdnie.
Jak przekazała nam synoptyk IMGW-PIB Pani Ewa Łapińska, w poniedziałek i w nocy z poniedziałku na wtorek w stolicy w sumie spadło 7 cm śniegu. - Ostatnia burza śnieżna w Warszawie miała miejsce 22.12.2023 r o godzinie 12:00. W najbliższych dniach burz w Warszawie się nie spodziewamy, jednak jeszcze w tym sezonie zimowym nie można ich wykluczyć - dodała.
Ślizgawka na warszawskich chodnikach
Gdy udało się opanować sytuację na drogach, pracownicy ZOM skupili się na odśnieżaniu terenów dla pieszych. "To m.in. 4400 przystanków, dojścia do metra, schody i kładki. W sumie 3,5 mln m kw. powierzchni. Pytacie dlaczego chodniki nie są odśnieżane tak szybko, jak jezdnie. Przede wszystkim dlatego, że chodniki są odśnieżane w inny sposób. Czyli przede wszystkim przez ekipy sprzątaczy oraz - tam, gdzie mogę wjechać - przez lekkie pługi chodnikowe" - przekazał we wtorkowy poranek ZOM.
Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie chodniki w Warszawie są pod opieką miasta. Np. odśnieżanie chodników przylegających bezpośrednio do nieruchomości należy do obowiązków zarządcy tej nieruchomości.
W wielu miejscach w Warszawie śnieg i lód wciąż zalegają na chodnikach. Chwila nieuwagi i o wypadek nietrudno. Uważajcie na siebie!