Tuż po godz. 12 pojazd pogotowia wodno-kanalizacyjnego jechał między dwiema olbrzymimi ciężarówkami wiozącymi materiały budowlane. Nagle uderzył w niego wóz ciężarowy jadący za nim. Ogromna siła popchnęła busa na poprzedzającą go ciężarówkę i zmiażdżyła jak puszkę po napoju!
Świadkowie rzucili się na ratunek ofiarom. Jednego z mężczyzn udało się wyciągnąć z samochodu, drugi został uwięziony we wraku. Kiedy na miejscu pojawili się strażacy, zaczęli rozcinać pogięte blachy. – Mieliśmy problem z wydostaniem jednej osoby ze zniszczonego pojazdu – potwierdził mł. bryg. Karol Kroć z państwowej straży pożarnej w Pruszkowie.
W końcu udało się wydostać mężczyznę. Nie dawał znaku życia, jego serce przestało bić. Ratownicy reanimowali go przez 40 minut. W końcu udało się przywrócić mu krążenie. Na drodze wylądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale do szpitala w Warszawie ranny pojechał karetką. – Jego stan nie pozwalał na transport śmigłowcem – przekazała nam rzeczniczka LPR Justyna Sochacka.
Przeczytaj też: Emeryt wymusił pierwszeństwo, motocyklista nie żyje. Koszmarny wypadek na Pradze
Wypadek na S8. Mężczyzna jest w krytycznym stanie
Na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej, lotnicze pogotowie ratunkowe, policja i służba drogowa. Występują bardzo duże utrudnienia w ruchu - przekazał Karol Kroć ze straży pożarnej. Na razie nie wiadomo dokładnie, jak doszło do tego dramtycznego zdarzenia.