Buspas blokuje Jerozolimskie

2010-08-19 19:00

Koszmar! Dwa kilometry jedzie się pół godziny! A we wrześniu będzie dużo gorzej! Wprowadzenie pasa dla autobusów w Al. Jerozolimskich spowodowało gigantyczne korki. Reporterzy "Super Expressu" sprawdzili, ile zajmuje przejechanie od placu Zawiszy do ronda de Gaulle'a w godzinach popołudniowego szczytu. Dokładnie 29 minut! A przecież wciąż trwają wakacje...

Według zapowiedzi miasta, przejazd z placu Zawiszy do ronda de Gaulle'a przy pasie tylko dla autobusów miał polepszyć komunikację. Niestety - pogorszył. Wczoraj szczyt irytacji przeżywali warszawscy kierowcy. O godz. 16.20 ciężko było włączyć się do ruchu w Al. Jerozolimskich. Korki tworzyły się zarówno na małych ulicach, jak Zgody i Brackiej, ale również przy wjeździe na pl. Zawiszy. - O godz. 17 już nie da się tędy przejechać, a jazda od września będzie jeszcze dużo gorsza - narzeka Rafał Malarczyk (27 l.). - Sam wjechałem na buspas, bo już nie wytrzymałem, a chciałem przejechać szybko przez centrum. Na szczęście nie było policji ani straży miejskiej - mówi.

"Super Express" sprawdził, jak jeździło się i jak się jeździ teraz Al. Jerozolimskimi. We wtorek, kiedy nie było jeszcze buspasa, o godz. 16.31 nasi reporterzy wyruszyli z placu Zawiszy. Było tłoczno, ale dało się płynnie przejechać. Już o godz. 16.43 mogliśmy zaparkować auto przy pomniku de Gaulle'a. Podróż zatem zajęła nam raptem 12 minut. Wczoraj, już z buspasem, powtórzyliśmy przejazd tą trasą o godz. 16.24. Już na pl. Zawiszy mieliśmy problem z włączeniem się do ruchu. O ile do Dworca Centralnego jechało się w korku, to o jeździe na dalszym odcinku nie było mowy. Samochody stały pod wiaduktem na Chałubińskiego, a kierowcy obserwowali zatłoczone Aleje. Na miejsce dotarliśmy o godz. 16.53, czyli po 29 minutach!!! A droga liczyła zaledwie 2 km!

Mieszane uczucia mogą mieć też pasażerowie komunikacji miejskiej. Jechali płynnie od pl. Zawiszy lub Dworca Centralnego, ale kiedy do ruchu włączali się prywatni kierowcy, niestety tworzyły się zatory. - Ja akurat przejechałam dużo szybciej, bo normalnie ze Złotych Tarasów do Cepelii autobus stoi w ogromnych korkach - mówi Marta Klimczak (38 l.), pasażerka autobusu linii 131.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki