Uciekał, bo… był głodny
Było około godz. 13:20, kiedy policjanci patrolujący parking w rejonie ulicy Polinezyjskiej 7 na warszawskim Ursynowie zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Podejrzane zachowanie przechodnia zaciekawiło funkcjonariuszy, którzy postanowili sprawdzić, co nim kieruje. - W trakcie legitymowana 49-latek tłumaczył się, że nie uciekał, tylko spieszył się do domu z jedzeniem, które kupił na wynos, ponieważ jest bardzo głodny - poinformował podkom. Robert Koniuszy z ursynowskiej policji. Mężczyzna zachowywał się nerwowo i pospieszał policjantów, aby zakończyli już czynności.
To nie głód był powodem ucieczki
Czujni funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy przypadkiem zachowanie 49-latka nie wynika z posiadania przy sobie nielegalnych substancji. To był strzał w dziesiątkę. - W paczce papierosów znaleźli zawiniątko z kilkoma gramami suszu o zapachu charakterystycznym dla marihuany. Badanie narkotesterem potwierdziło, że to narkotyk - wyjaśnił podkom. Koniuszy. - Posiadacz substancji psychoaktywnych wyjaśniał, że on nie wie, skąd narkotyki wzięły się w jego papierosach. Najprawdopodobniej ktoś mu je podrzucił, kiedy odbierał zamówiony posiłek - opowiedział policjant. 49-latek trafił do policyjnego aresztu. Teraz czeka go rozprawa sądowa i grozi kara do 3 lat więzienia.