Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 51 potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Jedna z tych osób zmarła. Była to 57-letnia kobieta, która była hospitalizowana w Poznaniu. Wirus przybył z zagranicy, zatem odwołanych zostało większość lotów, jednak niektórzy nadal zmuszeni są podróżować samolotami. Do takich ludzi należy między innymi były sekretarz premiera, Andrzej Pawluszek. Dzisiaj, 12 marca, opublikował on niepokojący wpis.
ZOBACZ TEŻ: Suntago Wodny Świat: Kontrowersyjna decyzja dyrekcji wodnego parku!
- Przyleciałem z Amsterdamu na lotnisko Chopina, Sympatyczna pani w samolocie KLM dała mi deklaracje do wypełnienia. Niestety, na lotnisku w Warszawie NIKT jej ode mnie nie odebrał – napisał na swoich mediach społecznościowych Andrzej Pawluszek.
Kiedy zatem zostaną wprowadzone procedury na lotniskach, które pozwolą zbadać wszystkich przylatujących i uniemożliwią rozprzestrzenianie się wirusa w naszym kraju? Głos w tej sprawie zabrał szef kancelarii premiera. - Od czwartkowego popołudnia wszyscy pasażerowie przylatujący do Polski będą mieć mierzoną temperaturę oraz wypełniać karty lokalizacyjne - poinformował w czwartek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Dodał, że na lotniska zostanie skierowane dodatkowe wsparcie wojska.
ZOBACZ TEŻ: Nauczycielka z Warszawy zarażona koronawirusem. ZAMKNIĘTA SZKOŁA NA BIAŁOŁĘCE
W środę jeszcze nie wszystkie samoloty przylatujące do Polski, były objęte tymi kontrolami. Michał Dworczyk poinformował, że od czwartkowego popołudnia (12 marca) wszyscy przylatujący powinni być objęci pomiarem temperatury i wypełnianiem kart lokalizacyjnych. Procedurą tą nie zostaną objęte tylko loty krajowe.