- Jedyną ostatnio zamknięto i ponad 100 tysięcy mieszkańców dzielnicy musi szukać lekarstw w innej części miasta - przyznaje Grzegorz Pietruczuk. - Problem jest olbrzymi, dotyczy mieszkańców nie tylko Bielan, ale także gmin sąsiadujących. Wiele osób przyjeżdżało w nocy do apteki, która od lat była na ulicy Żeromskiego. Ta apteka została zamknięta z przyczyn zupełnie niezależnych. Chodzi o działania organów sprawiedliwości - tłumaczy.
Władze dzielnicy prowadzą rozmowy z przedsiębiorcami, żeby w najbliższym czasie udało się tę lukę wypełnić.
>>> Nowy Dwór: Wyciek gazu. Ewakuowano centrum handlowe
- Nie chcę zapeszać, ale chyba jesteśmy na dobrej drodze, aby taka apteka znowu zaczęła u nas funkcjonować za jakiś czas. Optymalnie byłoby, gdyby były dwie, ale to jest prywatny biznes, więc my, jako samorząd, nie możemy dopłacać do tego typu działalności - mówi Pietruczuk. Niewykluczone, że całodobowa apteka pojawi się przy SORze w Szpitalu Bielańskim.
Pełna rozmowa Arka Pogłuda z Grzegorzem Pietruczukiem:
Czytaj też: Trucizna zabija psy w żoliborskich parkach