Legia wygrała wyścig o napastnika z Lechem Poznań, który od dłuższego czasu zabiegał o piłkarza Wisły Kraków. Według medialnych doniesień Wojskowi zapłacili za Carlitosa około 500 tysięcy euro plus bonusy. Kontrakt 28-latka z Białą Gwiazdą obowiązywał do czerwca 2019 roku.
Carlitos gra w Polsce od lipca 2017 roku, kiedy zasilił szeregi Wisły Kraków. W debiutanckim sezonie w Polsce został królem strzelców z 24. golami na koncie. Prawonożny napastnik wyprzedził o jedno trafienie swojego rodaka Igora Angulo (Górnik Zabrze) i o trzy Krzysztofa Piątka (Cracovia). Były już piłkarz Wisły Kraków zdominował również Galę Ekstraklasy, na której otrzymał trzy nagrody - dla piłkarza sezonu, króla strzelców i najlepszego napastnika.
>>> Sterroryzował zakład fryzjerski! Nie uwierzysz, w jakim celu
Hiszpana od kilku dni nie było w Krakowie. Oficjalnie powodem nieobecności zawodnika ma być zapalenie ucha. Z kolei plotki głosiły o chęci wymuszenia transferu.
Wisła Kraków po cichu liczyła na droższe oferty z zagranicznych klubów za swojego zawodnika. Ostatecznie do walki o Carlitosa stanęły Legia Warszawa i Lech Poznań. Przez problemy z dzierżawą stadionu Biała Gwiazda musiała koniecznie sprzedać swoją największą gwiazdę do ligowego rywala.
>>> Wisła Kraków bez stadionu! Miasto nie przedłużyło umowy
Przed przyjazdem do Polski Carlitos jeszcze nigdy nie grał na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Seniorską karierę zaczynał w trzecioligowym Ontinyencie, później przeniósł się do Petrotresta Sankt Petersburg (rosyjska II liga). Z Rosji wrócił do Hiszpanii. W wieku 24 lat znów opuścił Półwysep Iberyjski, tym razem na rzecz cypryjskiego drugoligowca - Arisu Limassol. Po siedmiu miesiącach zdecydował się na kolejny powrót do Hiszpanii i, przez trzecioligowe Eldensa, wylądował w rezerwach Villarrealu.
Tam dostrzegli go skauci Wisły Kraków, w której zrobił jak dotąd największą karierę. W wyśmienitym stylu przywitał się z kibicami Białej Gwiazdy: zdobył bramkę w pierwszym ligowym meczu z Pogonią Szczecin. Od samego początku Hiszpan regularnie strzelał gole dla Wisły Kraków. Największy kryzys dopadł go w na przełomie lutego i marca, kiedy nie mógł trafić do bramki w czterech meczach z rzędu. Odblokował się w efektownym stylu - 9 marca skompletował pierwszego hat-tricka w ekstraklasie w starciu przeciwko Śląskowi Wrocław.
Jedno z trzech trafień Carlitosa z meczu ze Śląskiem:
Gorsza dyspozycja największego konkurenta Igora Angulo sprawiła, że wiosną Carlitos nie musiał drżeć o koronę króla strzelców. Nie rozpieszczając kibiców golami na finiszu sezonu i tak wyprzedził pozostałych rywali i sięgnął po tytuł najskuteczniejszego snajpera ligi.
Czytaj także: Chcesz iść na randkę inną niż wszystkie? Zobacz nietypowe miejsca na spotkanie we dwoje [POMYSŁY]
Zobacz To Wideo: