- Już dawno ostrzegaliśmy, że sytuacja szpitala może być dramatyczna. A w placówce są już pierwsze zwolnienia – alarmuje burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. Chodzi o Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjne Attis, które – według warszawskich polityków - pada ofiarą politycznych rozgrywek między instytucjami rządowymi a samorządowymi. Attis podlega marszałkowi Mazowsza. Ponad dwa lata temu Centrum otworzyło jeden z najnowocześniejszych w Polsce Zakładów Onkologii Kobiecej. Ale wciąż nie ma podpisanego kontraktu z NFZ. - Pieniędzy nie ma, chore kobiety czekają, a oddział uzyskał przecież pozytywne oceny od wszystkich organizacji i instytucji zajmujących się problematyką onkologii kobiecej, w tym także rekomendację Ministerstwa Zdrowia – przekonuje Strzałkowski. Placówka przegrała jednak konkurs na finanse NFZ. - Najwyższą ocenę uzyskał szpital Świętej Rodziny przy Madalińskiego. I z nim został podpisany kontrakt – argumentuje rzecznik Mazowieckiego NFZ Andrzej Troszyński. Attis przygotowuje się więc do walki o pieniądze na przyszły rok. Ale to niejedyny problem. Centrum, które zapewnia opiekę medyczną m.in. dla kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Woli i Bemowa, nie ma też umowy z NFZ także w zakresie ortopedii, torakochirurgii, urologii, ginekologii, kardiologii czy laryngologii. A to oznacza zwolnienia personelu. - Jak wszystko zlikwidują będę musiała szukać nowego doktora. A tu jest dobra obsługa – niepokoi się Anna Winkowska. - Byłoby nam szkoda, gdybyśmy stracili bardzo dobrych specjalistów. To niekorzystne dla całej okolicy – wtóruje kolejna pacjentka Katarzyna Banaszczyk (34 l.) mama Oli (8 l.).
Centrum Attis na Woli ma kłopoty finansowe. Samorządowcy i pacjenci alarmują: Nie zamykajcie nam przychodni!
2019-05-13
5:21
- Tutaj w pobliżu nie ma nic. Na Woli jest mało przychodni. Jeśli zamkną nam Attis, to co zostanie? – mówi zatroskana Anna Winkowska (75 l.), pacjentka centrum medycznego, które ma problemy z podpisaniem kontraktów z NFZ-em. Los placówki jest zagrożony.