WARSZAWA: Chaos na objazdach

2012-08-20 3:30

Warszawa stanęła w potężnym korku. Kierowcy są zdezorientowani, gubią się na objazdach i łamią przepisy. Dla wielu mieszkańców stolicy wracających z długiego weekendu zamknięcie tunelu Wisłostrady to prawdziwy horror! A to dopiero początek kłopotów. Dzisiaj rano tą najpopularniejszą trasą w stolicy ruszy do pracy tysiące mieszkańców. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo!

- Boję się wyjechać na ulice - mówi Mariusz Błaszczak (30 l.) i po chwili dodaje zdenerwowany: - W niedzielę zmarnowałem 40 minut, zanim udało mi się odebrać rodzinę z Centrum Nauki Kopernik, bo nie chciałem łamać przepisów drogowych. A dziś szykuje się prawdziwy armagedon!

Pierwsze problemy zmotoryzowanych warszawiaków zaczęły się już w sobotę. Wtedy to drogowcy otworzyli objazd zamkniętego tunelu Wisłostrady w kierunku Żoliborza.

Od ul. Ludnej kierowcy muszą jechać do Wybrzeża Kościuszkowskiego i dalej do ul. Karowej, gdzie za pomocą tymczasowego pasa znów zjeżdżają na Wisłostradę. Ale mimo żółtych poziomych znaków nierzadko zdarza się, że zdezorientowani łamią przepisy i poruszają się Wybrzeżem Kościuszkowskim po staremu - czyli pod prąd.

Jeszcze większe problemy pojawiły się jednak na drugim otworzonym w sobotę objeździe w stronę Mokotowa.

Tam kierowcy powinni skręcić w ul. Karową, a z niej ulicami Browarną, Topiel i Kruczkowskiego dojechać do Ludnej, z której ponownie wjadą na dawną trasę. I choć o objeździe też informują znaki, wielu z nich ułatwia sobie życie, skręcając z Karowej w Dobrą zamiast w Browarną. Przez to tworzą się tam olbrzymie korki.

To dopiero pierwsze dni objazdów. Najgorzej będzie dzisiaj, kiedy do pracy ruszą tysiące mieszkańców.

Niestety, wciąż nie wiadomo, co się stało na zalanej stacji Powiśle. Po tym jak do jej wnętrza dostała się woda nanosząca tony piasku, z obawy o konstrukcję trzeba było zamknąć tunel Wisłostrady. Tymczasem pojawiły się głosy, że do tej sytuacji wcale nie musiało dojść, gdyby analizy geologiczne robione na potrzeby budowy metra były dokładniejsze. Wygląda więc na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz (60 l.) i odpowiedzialny za infrastrukturę drogową wiceprezydent Jacek Wojciechowicz (59 l.) będą się niebawem solidnie tłumaczyć warszawiakom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki