Część rowerzystów otwarcie przyznaje, że obawia się jeździć mostem Poniatowskiego: pasy są wąskie, krawężniki wysokie, a samochody za nic mają ograniczenia prędkości. Chodniki również są wąskie, a piesi stosunkowo liczni. Właśnie wymijając pieszego 17-letnia rowerzystka we wrześniu zeszłego roku spadła z chodnika wprost pod koła jadącego samochodu - zginęła na miejscu.
Stąd pomysł ZDM, by między rondem De Gaulle'a a rondem Waszyngtona kursowały busiki z przyczepką przewożące rowerzystów na drugą stronę Wisły. To wbrew pozorom wcale nie jest oryginalne rozwiązanie - np. w Gdańsku podobna linia funkcjonuje w tunelu pod Martwą Wisłą. Darmowe przejazdy byłyby dostępne co 10 min. w godz. w godz. 6-22. Przyczepka mieściłaby do 12 rowerów.
Problemem jest wysoki koszt tego pomysłu - ZDM szacuje go na ok. 120 tys. zł miesięcznie. Oraz to, czy warszawscy rowerzyści go zaakceptują.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Potrącona przez Zawiszę kobieta nie może chodzić! Koszmar ofiary byłego posła!