Miejscy aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze chcą całkiem zamknąć plac Zbawiciela! Jak twierdzą, ma to pomóc restauratorom w podniesieniu się po pandemicznej rzeczywistości.
We wtorek (26 kwietnia) działacze ogłosili swoje pomysły. Chcą zorganizować nowe wydarzenie, czyli Święto Placu Zbawiciela. Impreza miałaby się odbyć w ciągu dwóch- trzech weekendów chcieliby zamknąć pl. Zbawiciela i ul. Marszałkowską. Aktywiści chcą urządzić na placu potańcówki! - Robiliśmy już takie rzeczy na Żoliborzu. Będzie to okazja dla okolicznych mieszkańców, emerytów i młodych do zabawy. Takie wydarzenia zbliżają do siebie ludzi – twierdzi aktywista Eryk Baczyński .
Pomysł budzi jednak dużo kontrowersji, szczególnie wśród okolicznych mieszkańców, któłrzy obawiają się korków. Co na to ratusz? - Nie popieramy zamknięcia placu Zbawiciela. Spowodowałoby to duże utrudnienia w centrum miasta – powiedziała rzeczniczka ratusza Monika Beuth-Lutyk. Ratusz podkreśla, że to utrudniłoby m.in. prowadzenie działalności lokalnym przedsiębiorcom.
Ulubione miejsce warszawiaków
Plac Zbawiciela, to wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy. Dookoła jest pełno barów i restauracji, a latem ich ogródki pękają w szwach. Do tej pory aktywiści wywalczyli zlikwidowanie jednego pasa, zmiany wejdą w życie od 16 czerwca i potrwają do września. Ich nowy pomysł raczej jednak nie przejdzie.