Na Pradze-Południe

Chcemy tu park, a nie kolejny zabytek. Mieszkańcy protestowali przed torem kolarskim RKS Orzeł

Grupa mieszkańców Pragi-Południe jest przeciwna wpisaniu toru kolarskiego RKS Orzeł do rejestru zabytków. Podczas sobotniego protestu, 15 października, domagali się stworzenia w tym miejscu nowego terenu rekreacyjnego, a nie kolejnego niszczejącego zabytku.

Mieszkańcy nie chcą kolejnego zabytku. Protest przed RKS Orzeł

W piątek, 14 października, zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie przyszłości toru kolarskiego RKS Orzeł na Pradze-Południe. Nazajutrz, w sobotnie przedpołudnie na rogu ulic Podskarbińskiej i Chrzanowskiego rozpoczął się protest okolicznych mieszkańców przeciwko wpisaniu obiektu do rejestru zabytków. Demonstranci domagali się również wykreślenia toru z gminnej ewidencji zabytków. Mieszkańcy Pragi obawiają się, że gdy tor kolarski zostanie oficjalnie uznany za zabytek, z czasem zostanie odtworzony i będzie dostępny dla wąskiej grupy, a nie dla wszystkich mieszkańców.

Park, nie zabytek

Protestujący są za tym, by w miejscu niszczejącego dziś obiektu powstał teren rekreacyjny, na którym będą mogli spędzać czas wolny, niekoniecznie w towarzystwie jednośladów. - Chcielibyśmy mieć gdzie chodzić na spacery z dziećmi albo psami. Nie chcemy kolejnej betonozy – powiedziała podczas protestu, jego organizatorka Dorota Lamcha (60 l.). Mieszkańcy nie wierzą bowiem, że jest możliwe połączenie czynnego toru kolarskiego z terenem rekreacyjnym.- To bez sensu, że konserwator się za to zabiera. W okolicy jest tak mało terenów zielonych. Tyle lat ten tor niszczał, teraz sobie nagle o nim przypomnieli? - Powiedziała Małgorzata Piłat (35 l.), mama małego Tadzia.

Postulaty mieszkańców popiera też Urząd Dzielnicy Praga-Południe. Tymczasem Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpoczął już postępowanie w sprawie wpisania toru do rejestru.

Sonda
Czy w Warszawie powinno być więcej zieleni?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki