Chciał skrócić sobie drogę, wylądował w kanale
Sytuacja miała miejsce w czwartek, 14 grudnia, w Warszawie. Kibic Legii chciał sobie skrócić drogę na stadion i zamarznięty kanał wziął za mokry asfalt! W drodze na mecz zaliczył bardzo zimną kąpiel.
Jego wołanie o pomoc usłyszeli zabezpieczający wydarzenie sportowe policjanci. - Natychmiast ruszyli w kierunku kanału i przy pomocy pasów transportowych, które połączyli w linę ratunkową, pomogli mężczyźnie wydostać się na brzeg. Poszkodowany, mimo ogromnego osłabienia i wyziębienia, zdołał chwycić linę, po czym się nią obwiązać. Wtedy policjanci szybko i zdecydowanie wyciągnęli mężczyznę z mułu wodnego, w którym był zanurzony po szyję - przekazała Edyta Adamus z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Natychmiast po wyciągnięciu z wody policjanci zdjęli z 33-latka mokrą odzież i okryli go kocem termicznym. Mężczyzna był cały przemarznięty, przemoczony, stracił czucie w rękach i nogach oraz źle się czuł. Mundurowi wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, którego załoga udzieliła 33-latkowi pomocy medycznej, a następnie ze względu na duże wychłodzenie organizmu zabrała do szpitala.
Gdyby nie pomoc funkcjonariuszy, czwartkowa sytuacja mogła skończyć się dla mężczyzny dużo gorzej. Temperatura na zewnątrz wynosiła około 0 stopni Celsjusza i mężczyźnie przebywającemu w zimnej wodzie groziło wychłodzenie organizmu skutkujące nawet utratą życia.