Do zdarzenia doszło w Tarczynie, tuż przed zamknięciem jednego z supermarketów. 44-latek wszedł do środka i załadował do pełna swój wózek. Następnie ominął linię kas i jak gdyby nigdy nic wyszedł ze sklepu. Wszystko na oczach pracowników marketu. Jeden z ekspedientów spróbował zatrzymać złodzieja, został jednak odepchnięty i przewrócony. Jego koleżanka wezwała policję. Mężczyznę po chwili udało się zatrzymać i odzyskać stracony towar.
To już pewne! Fotoradary na Poniatowskim na wiosnę! Drogowcy rozstrzygnęli przetarg
- W wózku znajdowały się między innymi makrele i puszki z tuńczykiem. Był też makowiec, cztery pudełka ciastek i jedenaście tabliczek czekolady. Lecz poza wigilijnymi potrawami większość towaru stanowiły różnego rodzaju alkohole. Łącznie były to 24 litry win, piw oraz alkoholi wysokoprocentowych - przekazał nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Wielki sylwester u Trzaskowskiego. W Warszawie będzie ogromna feta? Liczba chętnych szokuje
Wigilię 44-letni mieszkaniec Tarczyna spędził w policyjnym areszcie. Grozi mu teraz nawet 8 lat więzienia.
Nowa trasa Ryanair z Warszawy. Polecimy w nietypowe miejsce, będziecie zaskoczeni