Gry planszowe i zabawki stały się łupem złodziejskiego duetu. Jak ustalili policjanci, 26-latka zawsze działała ze swoim 35-letnim wspólnikiem. - Mieli oni wyraźnie wyznaczone role. To on pakował do torby zabawki i gry, a 26-latka w tym czasie obserwowała pracownika ochrony i dawała sygnał do "bezpiecznego" opuszczenia sklepu - wyjaśniła kom. Paulina Onyszko z białołęckiej policji.
Jedna z kradzieży nie poszła jednak po ich myśli. Kobieta została zatrzymana przez ochronę sklepu, ale jej wspólnikowi udało się uciec. Zgłaszająca sprawę na policję pracownica wyjaśniła funkcjonariuszom, że ujęta przez nich 26-latka wielokrotnie dopuściła się kradzieży asortymentu w ich sklepach na terenie Warszawy. Mundurowi zapoznali się z nagraniem z monitoringu i zdecydowali zatrzymać kobietę.
- Dochodzeniowiec przeanalizował podobne zgłoszenia z terenu Warszawy i okolic i na podstawie zebranego w sprawie materiału przedstawił 26-latce cztery zarzuty dotyczące kradzieży gier i zabawek o wartości prawie 6 tys. złotych. Do wszystkich tych czynów kobieta się przyznała, tłumacząc się trudną sytuacją materialną rodziny - przekazała kom. Onyszko.
Niedługo potem w ręce policjantów wpadł również 35-letni wspólnik kobiety. Mężczyzna usłyszał dodatkowy zarzut za podobną kradzież na terenie Nowego Dworu Mazowieckiego.
- Za te przestępstwa obojgu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - poinformowała policjantka.