CHEMICZNA KATASTROFA pod Grójcem! "Obawiamy się o zdrowie"

2019-12-22 10:30

CHEMICZNA KATASTROFA pod Grójcem! Nawet kilkaset razy przekroczone normy benzenu, ksylenu, łatwopalnego styrenu i toluenu wykazały badania gleby w gminie Pniewy. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wykonał szczegółowe analizy, po tym jak mieszkaniec wsi Wiatrowiec wylał do ziemi kilka tysięcy litrów odpadów. Mieszkańcy drżą o swoje zdrowie.

- Nie wiadomo, jaki skład jest chemikaliów i dlaczego to możliwe, żeby takie substancje były magazynowane i wylewane. Obawiamy się o zatrucie środowiska i zdrowie, naszych i naszych dzieci. Oczekujemy większego zainteresowania tą sprawą, mieszkańcy o tym mówią. Może powinny pojawić się większe kontrole w gospodarstwach. To tereny, na których rosną sady. Są obawy, że skażone będą jabłka- podkreślają mieszkańcy w rozmowie z reporterem RMF FM.

Problem toksycznych chemikaliów rozpoczął się kilka tygodni temu, 25 listopada. Wówczas mieszkaniec gminy Pniewy wylał do swojego sadu 10 tysięcy litrów niebezpiecznych substancji. To najprawdopodobniej odpady „polakiernicze”, uznawane za wyjątkowo niebezpieczne. Mieszkaniec Wiatrowca magazynował je na swojej posesji, kiedy za tę usługę nie otrzymał obiecanych pieniędzy zdecydował się je wylać do ziemi.

Jak ustalili inspektorzy WIOŚ w budynkach gospodarczych mężczyzna miał: 16 mauzerów 1000 litrowych, 8 beczek 200 l i 24 beczki 20 litrowe chemikaliów.

Mężczyzna, który wylał chemikalia do gleby przebywa w tej chwili w areszcie. Sprawę bada prokuratura.

Woda nie jest skażona

W tym tygodniu w gminie Pniewy przeprowadzono badania wody, którą pobrano z ujęć głębinowych. Próbki pobrano blisko miejsca, gdzie do gleby wylano toksyny, wykazały, że woda nie została skażona.

Jak informuje WIOŚ w Warszawie, dalsze działania Inspekcja będzie prowadziła we współpracy z organami ścigania.

Gmina nie ma pieniędzy na utylizację toksycznych substancji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki