- Chcieliśmy trochę pokolorować naszą szarą rzeczywistość, dlatego zrobiliśmy coś wesołego i miejmy nadzieję, że zostanie to na długo w pamięci wszystkich uczestników - powiedział nam Michaelo Stolarcieto, który wraz ze znajomymi zorganizował Wielką Warszawską Bitwę na Poduszki.
Zobaczcie wideo:
Jak przystało na prawdziwą walkę, starcie na poduchy miało również swój regulamin. Uczestnicy musieli mieć własne poduszki, nie mogli też mieć w nich nic innego oprócz piór. Bitwę rozpoczynał sygnał organizatorów. Obowiązkowe było zmienianie przeciwników – to zawsze okazja do poznania nowych osób – mówił Michaelo Stolarcieto. Uderzać trzeba było z wyczuciem i z uśmiechem.
Weekend w Warszawie. Co robić w mieście? [IMPREZY, WYDARZENIA, ATRAKCJE]
Główną ideą oprócz dobrej zabawy, była zbiórka pieniędzy na osoby ubogie, bezdomne i takie, którym zwłaszcza teraz przydałby się ciepły posiłek. W opisie wydarzenia organizatorzy umieścili link do strony www.pomagam.pl, gdzie przez Internet można przelewać pieniądze. W kilka tygodni wpłynęło tam ponad 7,5 tysiąca złotych.
Wydarzenie wzbudziło tak duże zainteresowanie, że Michaelo Stolarcieto z przyjaciółmi zamierza zorganizować poduszkową bitwę też w innym polskich miastach. Niedługo pióra mają latać również m.in. w Częstochowie, Krakowie i Wrocławiu.