Tragiczne zdarzenie miało miejsce 1 kwietnia około godziny 13.30 na Białołęce. Na przejście dla pieszych przy ul. Głębockiej 88, zaraz przy rondzie, wjeżdża na hulajnodze 10-letni chłopczyk. Kobieta prowadząca swoją skodę ma ograniczoną widoczność przez śnieg i trudne warunki do jazdy samochodem. Kierująca nie zauważa dziecka na przejściu dla pieszych i wjeżdża w nie.
– Kierująca uderzyła w 10-latka poruszającego się na zwykłej hulajnodze. Chłopczyk znalazł się na chwilę na masce samochodu, później z niej spadł. Kobieta prowadząca skodę nie zatrzymała się i przejechała po nim swoim autem, a dokładniej przednim lewym oraz prawym tylnym kołem – przekazał „Super Expressowi” reporter, który był na miejscu zdarzenia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kwiecień plecień. Atak zimy w Warszawie. Do kiedy będzie sypał śnieg?
Na miejscu wypadku pojawiła się policja, która sprawdzała okoliczny monitoring. Funkcjonariusze będą starali się wyjaśnić okoliczności tego zajścia. – Potwierdzam, że w okolicy godziny 13.45 doszło do potrącenia dziecka. Kierowca skody był trzeźwy. Ze wstępnych informacji przekazujemy, że kierujący nie udzielił pierwszeństwa na przejściu dla pieszych – przekazała „SE” mł. asp. Monika Nawrat.
Dziecko zostało przetransportowane do szpitala przy ul. Niekłańskiej. – Chłopak ma rozległe stłuczenie płuc – przekazuje reporter "SE".
Na miejscu wypadku pojawił się partner kobiety, która potrąciła 10-latka. Mężczyzna starał się pocieszyć kobietę, która była roztrzęsiona tym, co się wydarzyło kilka minut wcześniej.