Horror w powietrzu! Szyba w samolocie pękła na kilkadziesiąt kawałków
Pasażerowie podróżujący dreamlinerem na trasie z Warszawy do Nowego Jorku przeżyli chwile grozy. Wszyscy myśleli, że będzie to kolejna, spokojna trasa, która potrwa, jak zwykle w okolicach 9 godzin. Niestety… nad Kanadą doszło do poważnej awarii samolotu. O zajściu poinformowała internautów jedna z pasażerek tego feralnego lotu.
– To wydarzyło się, jak byliśmy nad Kanadą, może trochę dalej. Zostało nam około 3 godzin lotu do Nowego Jorku. Pilot od razu zaczął zniżać się z wysokości, żeby był tlen w razie pęknięcia całego okna. Najpierw było takie małe uderzenie w szybę, później zrobiła się pajęczyna – czytamy w mediach społecznościowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Awaryjne lądowanie samolotu na Okęciu. Na pokładzie 170 pasażerów
– Personel powiedział mi, że szyba ma 3 lub 4 warstwy. Zabrałam swoje dzieci i kazałam personelowi ich umieścić, gdzie indziej. My nie mogliśmy się przesiąść – dodaje kobieta.
Rzecznik PPL LOT uspokaja. „Usterka zostanie usunięta na lotnisku w Warszawie”
Pomimo tego, że do awarii doszło jeszcze przed lądowaniem na lotnisku w Nowym Jorku, rzecznik prasowy PPL LOT, Krzysztof Moczulski, uspokaja i informuje, że ta, na pierwszy rzut oka przerażająca sytuacja, nie miała wpływu, chociażby na szczelność okna.
ZOBACZ TEŻ: Groza na Okęciu. Dwa samoloty zderzyły się na płycie lotniska
– Podczas podejścia do lądowania na lotnisko JFK w Nowym Jorku w samolocie Boeing 787-8 Dreamliner ujawniło się uszkodzenie warstwy elektrofotochromatycznej, służącej ściemnianiu okien samolotu. Jest to jedna z wielu warstw okna w samolocie pasażerskim, nie ma wpływu na jego szczelność. Zgodnie z procedurami usterka zostanie usunięta na macierzystym lotnisku w Warszawie – przekazał Krzysztof Moczulski w rozmowie z TVN.
Polecany artykuł: