Tragiczny wypadek miał miejsce w nocy z 15 na 16 października. Czwórka chłopaków chwilę przed godziną 3 w nocy z wielkim impetem uderzyła w przydrożne drzewo. Samochód się zapalił, a nastolatkom nie udało się z niego wydostać.
- Usłyszałam przeraźliwy huk, a po chwili za oknem zrobiło się jasno. Zobaczyłam ogromny pożar, ale nawet nie wiedziałam, że jest tam samochód - mówi „Super Expressowi” kobieta, która mieszka tuż obok drzewa, w które uderzyli.
Zmarli to bracia Kacper R. (18 l.), Jakub R. (16 l.) oraz ich koledzy Marcin D. (17 l.) i Daniel P. (18 l.). Chłopacy uczyli się w jednej szkole, wszyscy uczęszczali do Zespołu Szkół im. Żołnierzy Armii Krajowej w Makowie Mazowieckim. Starsi byli w trzeciej klasie, Kacper i Daniel chodzili nawet do tej samej klasy, byli uczniami klasy o profilu agrobiznesowym, tak samo zresztą jak i chodzący do pierwszej klasy Jakub. Marcin zaś uczęszczał do klasy mechanicznej.
Zobacz: Czworo nastolatków spłonęło w audi pod Romanowem. Wiemy, kim były ofiary
- To byli idealni uczniowie, nigdy nie sprawiali problemów. Pomimo wielu obowiązków w domu, zawsze przychodzili przygotowani - wspomina nastolatków dyrektor szkoły. W szkole do której uczęszczali, od poniedziałku uczniowie mają możliwość konsultacji z psychologiem. Całe Karniewo jest pogrążone w żałobie, a przy urzędzie gminy została opuszczona flaga.
Śledczy w pocie czoła badają okoliczności wypadku.
- Młodzi mężczyźni jechali audi A4. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca osoba nie dostosowała prędkości do warunków pogodowych. Wczoraj zostało wszczęte śledztwo. Została przeprowadzona sekcja zwłok oraz oględziny, jednak ze względu na prawie całkowite zwęglenie zwłok, nie była możliwa ich identyfikacja - mówi Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
- Wciąż nie wiemy kto zajmował które miejsce. W celu identyfikacji został pobrany materiał genetyczny. W ciągu miesiąca zostanie zbadana krew, badania wykażą który z mężczyzn prowadził samochód - dodaje Elżbieta Edyta Łukasiewicz.