Warszawa, Wola. Ciała czterech mężczyzn rozkładały się w kamienicy na Woli
Jak przekazał nam prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sprawa wyszła na jaw w niedzielę wieczorem (7 kwietnia), gdy jedna z osób zamieszkujących kamienicę przy ul. Grzybowskiej powiadomiła policję, że są tam ciała mężczyzn. - Prokurator udał się na miejsce zdarzenia. Ujawnił ciała dwóch mężczyzn w stanie rozkładu. W wyniku czynności prowadzonych następnego dnia ujawniono dwa kolejne ciała mężczyzn. Wszystko wskazuje na to, że osoby te padły ofiarą przestępstwa. Posiadają obrażenia, które wskazują na to, że w ich śmierci mogły brać udział osoby trzecie, bądź też osoba trzecia. Czynności na miejscu zdarzenia cały czas są kontynuowane - poinformował nas prok. Banna. Jak wyjaśnił, jedno z ciał znaleziono w piwnicy. Kolejne na trzecim piętrze oraz na strychu kamienicy. Niestety, na razie nie udało się ustalić tożsamości zmarłych mężczyzn. - Ze względu na stan rozkładu ciał, nie byliśmy w stanie przeprowadzić wstępnej identyfikacji. Będziemy ustalać ich tożsamość przy wykorzystaniu innych metod, takich jak badanie daktyloskopijne palców czy też badania DNA - przekazał „Super Expressowi” prok. Szymon Banna. Nie wiadomo również, jakie dokładnie obrażenia były przyczynami ich śmierci. Mają to wyjaśnić sekcje zwłok.
Siedem osób zatrzymanych w sprawie. Usłyszą zarzuty?
W sprawie zostało zatrzymanych siedem osób - czterech mężczyzn i trzy kobiety - w wieku od 30 do 50 lat. Są to zarówno obywatele Polski, jak i Ukrainy. - To osoby, które zamieszkiwały tę kamienicę. Osoby w kryzysie bezdomności, które przebywały tam w ostatnich dniach - sprecyzował prok. Banna w rozmowie z „Super Expressem”. - Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj (9 marca – red.) części z tych osób zostaną przedstawione zarzuty popełnienia przestępstw. Na chwilę obecną nie mogę podać, jakie to będą zarzuty - dodał.
Co wydarzyło się w kamienicy na Grzybowskiej?
Na miejscu makabrycznego odkrycia wciąż trwają czynności. Zbierany jest materiał dowodowy. Technicy przeczesują budynek centymetr po centymetrze. - Na miejscu panuje duży nieporządek. Widać, że bytowały tam w różnym okresie czasu różne osoby. Musimy skrupulatnie pomieszczenie po pomieszczeniu sprawdzić. Ustalić, które przedmioty mogą mieć związek z tym zdarzeniem, a które możemy wykluczyć. Musimy dokonać prawidłowego procesowego zabezpieczenia tych przedmiotów i wszystko dokładnie sfotografować, a także wykonać obraz 3D pomieszczeń tej kamienicy - przekazał nam prok. Banna.
Co wydarzyło się w kamienicy na Grzybowskiej? Prokuratura nie ukrywa, że ma swoje podejrzenia. - Mamy swoje hipotezy, co do przebiegu wydarzeń, jednak wymagają one procesowej weryfikacji, i zgromadzenia całości materiału dowodowego - zdradził nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Polecany artykuł: