Ciało młodego mężczyzny na plebanii w Drobinie
W sobotę (7 września) na plebanii w Drobinie dokonano wstrząsającego odkrycia. W mieszkaniu wikariusza Grzegorza S. znaleziono ciało młodego mężczyzny: 30-letniego Konrada.
Grzegorz S. tego dnia udzielał ślubu. Gdy wrócił do pokoju odkrył, że jego znajomy potrzebuje pomocy i zadzwonił pod numer alarmowy. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon Konrada. Na miejscu, oprócz policji, zjawił się biskup płocki, który zawiesił duchownego w wykonywaniu obowiązków.
Funkcjonariusze w miejscu zdarzenia zabezpieczyli "różne substancje". Próbki zostały przekazane do badań, a ciało zmarłego przekazano do zakładu medycyny sądowej w celu przeprowadzenia sekcji.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Wyniki badań. Śledczy nabrali wody w usta
Prokuratura zna już wyniki próbek pobranych od duchownego z Drobina, jednak postanowiła ich nie ujawniać. Trwa oczekiwanie na wyniki sekcji zwłok Konrada. Tych również możemy nigdy nie poznać.
- Ostateczna opinia sekcji zwłok, która będzie również zawierała opinię z badań preparatów, ma być dostępna na początku kwietnia. Postępowanie jest nadal w toku - przekazał WP prokurator Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Płocku. Zastrzegł, że nie wszystkie informacje zostaną podane do wiadomości publicznej. - Jest to osoba prywatna, są też pokrzywdzeni, czyli osoby, które reprezentują prawa pokrzywdzonego dlatego nie wszystkie informacje będą podawane - dodał.
Rodzina zmarłego Konrada chce tylko jednego
W dniu tragedii młody mężczyzna miał odwiedzić rodzinę, jednak nigdy nie dotarł na spotkanie. O śmierci 30-latka dowiedzieli się dużo później.
- O tym, że Konrad nie żyje, dowiedzieliśmy się 18 godzin po tym, jak stwierdzono jego zgon. Totalnie tego nie rozumiemy, bo on miał przy sobie kartę ICE z numerami telefonów do najbliższych. Jak to jest możliwe, że na plebanii pojawiła się rodzina wikariusza i biskup, a my odchodziliśmy od zmysłów. Dlaczego nikt z plebanii, czy policji do nas nie zadzwonił? Kto kryje księdza S.? - mówiła WP w październiku rodzina Konrada, prosząc o pomoc w wyjaśnieniu jego śmierci.