Dwa tygodnie temu 16-latek z Ciechanowa w ciężkim stanie trafił do Centrum Zdrowia Dziecka. Chłopak usmażył sobie dużą porcję trujących grzybów, które dostał od kolegów. Wśród nich były muchomory sromotnikowe. Lekarze szybko podłączyli go do aparatury dializującej, która miała mu pomóc w pozbyciu się toksyn z organizmu. Niezbędny jednak okazał się przeszczep, który udało się przeprowadzić w ostatniej chwili. Na szczęście wątroba się przyjęła.
Dziś Dawid jest już wybudzony ze śpiączki. Jednak nadal nie czuje się najlepiej. - Nie mogę jeść, bo bardzo boli mnie brzuch - skarży się. W podnoszeniu się pomaga mu mama i pielęgniarki. O chodzeniu na razie nie ma mowy. - Nie wiem, kiedy syn pójdzie do szkoły - martwi się pani Marzena, która codziennie z Ciechanowa przyjeżdża do syna. - Do końca życia na jego leczenie będziemy musieli wydawać co miesiąc 700 zł. Tylko część pokrywa ubezpieczenie - mówi rozżalona. - Dlatego apeluję do Czytelników o pomoc, jakąkolwiek. Wszystko nam się przyda - mówi, kryjąc łzy.
Wsparcie dla chłopca
Każdy, kto może przekazać pieniądze choremu Dawidowi i jego mamie, proszony jest o kontakt z redakcją pod nr. tel. 22 515-91-64