Drogowcy tłumaczą, że latarnie zostaną włączone, ale dopiero w kwietniu 2012 roku. - Do tego czasu dojdzie do tragedii - oburzają się kierowcy.
Aby przejechać Trasą Toruńską, trzeba się wykazać anielską cierpliwością i niezwykłym refleksem. Na odcinku między ulicą Modlińską a Piłsudskiego w Markach trwa budowa drogi ekspresowej S8. W gąszczu objazdów ciężko się połapać. Tym bardziej nocą.
Latarnie wyłączone przez remont
Podczas przebudowy drogowcy wyłączyli stare latarnie, ale nie zainstalowali nowych. I nie zrobią tego jeszcze długo. - To skomplikowane, bo trwa przebudowa. Nie mamy jeszcze podpisywanych nowych umów z podwykonawcami oraz ułożonych instalacji, więc to potrwa. Nowe latarnie zaczną działać, ale dopiero pod koniec kontraktu - mówi "Super Expressowi" Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka stołecznej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Kierowcy są wściekli. Między Łabiszyńską a Głębocką praktycznie nic nie widać. Ciężko też jechać na pamięć, ponieważ co chwilę zmienia się organizacja ruchu.
Tu może dojść do tragedii
Kierowcy jeżdżą auto przy aucie i tylko refleks, dobre oko i doświadczenie mogą ich ustrzec przed tragedią. O ile teraz ciemno robi się dość późno, to na jesieni i zimą zmrok zapada już w godzinach szczytu. - Takie rzeczy dzieją się tylko w Polsce - mówi oburzony pan Mirosław Bujko (59 l.), który codziennie jeździ tędy na Targówek. - Dawno nie widziałem takiego bałaganu - dodaje.