Masakryczny wypadek zdarzył się nocą na skrzyżowaniu ul. Wileńskiej i Kotsisa na Pradze-Północ. Kierowca hyundaia przygotowywał się właśnie do skrętu w lewo, gdy z tyłu uderzył auto osobowy ford. Siła odrzutu była tak duża, że samochód wypadł na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z toyotą. Uderzenie z tyłu i z przodu spowodowało, że hyundai praktycznie złożył się w harmonijkę. Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej, cztery karetki pogotowia i policja. Wszyscy uczestnicy wypadku – łącznie 4 osoby, trafiły do szpitali – Bródnowskiego i Bielańskiego. Wśród nich była 28-latka w ciąży, która co prawda wydostała się ze zmiażdżonej toyoty o własnych siłach, ale jest mocno poraniona.
Na razie jako jedyny szpital opuścił 37-letni kierowca forda, od którego cały karambol się rozpoczął. W najcięższym stanie jest 32-letni kierowca hyundaia, które praktycznie przestało istnieć. - Na razie nie możemy ustalić winnego wypadku. Wiadomo, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Czekamy na dokumentację medyczną ze szpitali i przesłuchujemy świadków. Być może potrzebny będzie biegły, który określi, kto z jaką prędkością jechał – mówi nam podkom. Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.