Tramwaje zderzyły się w centrum

i

Autor: Lech Marcinczak

Ciężki dzień na warszawskich torowiskach. Pasażerowie musieli uzbroić się w cierpliwość

2018-11-15 15:53

Czwartek nie jest dobrym dniem dla warszawskich tramwajarzy i ich pasażerów. Najpierw na Pradze Północ nieroztropna kobieta zaparkowała samochód na torach, a kilka godzin później na Mokotowie krewki mężczyzna uszkodził tramwaj. W obu przypadkach utrudnienia trwały prawie godzinę.

Jeżdżący linią 23 nie będą mieli zbyt dobrych wspomnień z czwartkowego poranka. Kilka tramwajów musiało czekać kilkadziesiąt minut aż volvo zaparkowane przy skrzyżowaniu Wileńskiej i Środkowej opuści bezpośrednie sąsiedztwo torów. Właścicielka auta zaparkowała tak blisko, że motorniczy musieli zatrzymywać swoje pojazdy. Część z nich jeździła objazdami. Utrudniania trwały od godz. 8, a kobieta wróciła po auto dopiero przed 9. - Zdecydowanie nagannym jest pozostawianie samochodów w takich miejscach. Niektórzy kierowcy nie mają świadomości, że tramwaje są trochę szersze niż same tory – przestrzega Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.

Kolejnym newralgicznym punktem stało się skrzyżowanie ulic Puławskiej i Rakowieckiej. - O godz. 12.20 mężczyzna stojący na przystanku uderzył ręką w tramwaj i wybił szybę - opowiada Dutkiewicz. Nerwowy napastnik doznał obrażeń, a na miejsce przyjechało pogotowie i policja. Prawdopodobnie zdenerwował się, że odjeżdża mu tramwaj. Utrudnienia w tym miejscu trwały prawie godzinę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki